W XVIII w. niejaki Szymon Soppa z Masowa wyleczył się z trapiących go dolegliwych chorób po wypiciu wody z tutejszego źródła. Przypadki innych późniejszych cudownych uzdrowień skłoniły miejscową ludność do postawienia w tak ważnym miejscu dziękczynnej kaplicy Matce Boskiej. Naturalnie już wtedy na Śląsku każdą spontaniczną akcję budowlaną musiały regulować urzędowe zezwolenia. Rwący się do pracy włościanie nie zyskali zrozumienia u leśniczego, który nie zgodził się na budowę. Zmienił zdanie, gdy po ciężkiej chorobie utracił wzrok, a następnie wyzdrowiał, pijąc wodę właśnie z tego źródła.
Przez blisko 300 lat kapliczką w miejscu nazwanym z czasem Studzionką opiekowała się rodzina Soppów. Od 1998 r. pieczę nad nią przejęła parafia w Łubnianach. Dokonano remontu budynku kaplicy kryjącej studnię, zadbano o otoczenie. Niestety, w studzience coraz częściej wysycha słynąca z cudów woda. Zdaniem niektórych Studzionka nieprzypadkowo zyskała wyjątkowe znaczenie. Podobno krzyżują się tutaj linie bioenergetyczne sprzyjające aurze miejsca. Warto zobaczyć także schemat umieszczony na ścianie kaplicy, udowadniający, że jej budynek znajduje się dziwnym trafem w miejscu przecięcia hipotetycznych linii łączących kościoły w najbliższej okolicy.
Źródło:
http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/7143,dabrowka-lubnianska-studzionka.html