O Zorzy i pierwszych piecach hutniczych - Szlak do Stawów w Pieczyskach.
Domaszowice – Pieczyska, zielony - 9 km
Szlak zaczyna się przy stacji PKP w Domaszowicach i prowadzi przez lasy namysłowskie do stawów rybnych w Pieczyskach, obok leśnego miejsca postojowego w Oziąblu. Szlak łączy ze sobą miejsca o szczególnych walorach przyrodniczych.
Jak powiadali Zorza pracy nie miał, w Domaszowicach nikt na parobka go nie chciał, gdyż ciężkie czasy nastały. Ani do pracy w lesie nie mógł się nająć, gdyż drewna nikt nie kupował, gdy bieda była. Ruszył sam Zorza w las, na południe. „Przyjdzie mi zginąć w tym lesie, pośród drzew” – pomyślał. Gdy tak szedł i szedł usłyszał nagle głos. „Nie martw się! Czasem skarb i bogactwo mogą być bardzo blisko, wystarczy tylko szeroko otworzyć oczy i zobaczyć to, czego inni nie widzą!”. Zorza zdziwił się. „Wokoło tylko sosny a dalej mokradła. Czy ktoś może tu zakopał garniec złota w tym pustkowiu a ja znajdę?” Tajemniczy głos odpowiedział: „Nie licz na garniec złota. On by ci zresztą szczęścia nie przyniósł. Ale tam gdzie są mokradła musi być i ruda pod darnią. A z sosny otrzymasz węgiel drzewny, który pozwoli ci z rudy żelazo wytopić!’ Tak Zorza został węglarzem, zbudował mielerze i wypalał węgiel drzewny. Zaczął kopać i znalazł kamień, rudę darniową, z której w dymarkach żelazo zaczął wytapiać. Przyniosło mu to taki dochód, że w końcu całą osadę założył, którą od jego imienia Zorzowem nazwano. W miejsce, gdzie stały piece, w których rudę przetapiano, nazwano Pieczyskami. Nie ma po nich śladu, ale rozległe wyrobiska, które zostały po kopaniu rudy są dziś zalane wodą i stąd wzięły się stawy w Pieczyskach.
Szlak prowadzi drogą, która przemierzał Zorza. Z Domaszowic wyjdziemy wprost do lasu, którym będziemy długo wędrować, aż dojdziemy do położonego wśród borów Zorzowa, a za nim dojdziemy do Stawów w Pieczyskach.